Eurowizja 2024 za nami: werdykt bez zaskoczeń [WYNIKI]
Za nami wielki finał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji! Zwycięzcą tegorocznej edycji zostało Nemo ze Szwajcarii! Niemal do samego końca walka między tym krajem toczyła się z typowaną w tym roku do zwycięstwa reprezentacją Chorwacji. Ostatecznie Szwajcaria zdobyła o 44 pkt. więcej (łącznie 591 pkt., z kolei Chorwacja na miejscu drugim — 547 pkt).
Na trzecim miejscu uplasowała się reprezentacja Ukrainy (453 pkt.), a na czwartym — Francji (445 pkt.).
Wiele emocji i kontrowersji wywołał w tym roku udział reprezentacji Izraela (375 pkt.). Co ciekawe, zestawiając wyniki i ilość punktów, jakie otrzymał ten kraj od jury i od publiczności, ich różnica — 271 pkt! — jest największą w przypadku wyników indywidualnego kraju od czasu zmiany systemu głosowania w 2016 r.
Oto szczegółowe wyniki finału 68. Konkursu Piosenki Eurowizji:
- Szwajcaria — 591 pkt. — LAUREAT
- Chorwacja — 547 pkt.
- Ukraina — 453 pkt.
- Francja —445 pkt.
- Izrael — 375 pkt.
- Irlandia — 278 pkt.
- Włochy — 268 pkt.
- Armenia — 183 pkt.
- Szwecja — 174 pkt.
- Portugalia — 152 pkt
- Grecja — 126 pkt.
- Niemcy — 117 pkt.
- Luksemburg — 103 pkt.
- Litwa — 90 pkt.
- Łotwa— 90 pkt.
- Cypr — 78 pkt.
- Wielka Brytania — 46 pkt.
- Finlandia — 38 pkt.
- Estonia — 37 pkt.
- Gruzja — 34 pkt.
- Hiszpania — 30 pkt.
- Słowenia — 27 pkt.
- Austria — 19 pkt.
- Serbia —22 pkt.
- Norwegia — 16 pkt.
Zgodnie z tradycją, po ogłoszeniu wyników zwycięzca po raz kolejny zaprezentował swoją piosenkę. Na koniec doszło jednak do nieprzewidzianej sytuacji — statuetka została uszkodzona. Wszystko zostało pokazane w telewizji:
Przypomnijmy: Nemo to jedno z trojga reprezentantów, które nie wzięło udziału w dzisiejszej próbie przed finałem. Bambie Thug (Irlandia), Marina Satti (Grecja) i Nemo (Szwajcaria) byli wielkimi nieobecnymi trzeciej próby kostiumowej Parady Flag. Ma to prawdopodobnie związek z dyskwalifikacją Joosta Kleina.
"Wierzę, że robią to, co słuszne, ale uszanuję, jeśli pozostaną w konkursie" — to jeden z komentarzy na platformie X. "Więcej ludzi powinno zaprotestować" — to część reakcji na decyzję reprezentantów Irlandii, Grecji i Szwajcarii po usunięciu Holendra z Eurowizji.
Na otwarciu wielkiego finału Nemo wystąpiło na scenie z flagą osób niebinarnych.
- Nemo ze Szwajcarii z nietypową flagą. Co ona oznacza? Wyjaśniamy
JENS BUTTNER / PAP
Nemo zwycięża Eurowizję 2024
Eurowizja 2024: Nemo. Kim jest?
Urodzono w 1999 r. w Biel, małym dwujęzycznym miasteczku w Szwajcarii, Nemo gra na skrzypcach, pianinie i perkusji od najmłodszych lat.
W 2016 r. Nemo stało się sławne z dnia na dzień dzięki występowi w SRF Virus (#Cypher), który stał się wiralem w mediach społecznościowych. Następnie wydali dwie EP-ki, z których 7 utworów trafiło bezpośrednio na oficjalną szwajcarską listę singli.
Rok 2020 był początkiem okresu zmian dla Nemo, kiedy zaczęło pisać i produkować dla innych artystów, a także zaczęło wydawać piosenki w języku angielskim. W swojej muzyce Nemo porusza tematy takie jak tożsamość płciowa, zdrowie psychiczne i znalezienie swojego miejsca na tym świecie.
Eurowizja 2024. Co działo się podczas wielkiego finału? Moc kontrowersji
W wielkim finale wystąpiło łącznie 25 (zamiast 26) państw — chwilę przed finałem Europejska Unia Nadawców ogłosiła bowiem, że holenderski reprezentant został zdyskwalifikowany. "Zachowanie Joosta Kleina wobec członka zespołu zostało uznane za naruszenie zasad konkursu" — czytamy w komunikacie EBU. Holenderska telewizja skomentowała już jego dyskwalifikację, uznając ją za karę "zbyt dotkliwą" i "nieproporcjonalną". Przekazano także szczegółowe informacje na temat całego zajścia z udziałem artysty: Joost miał być nagrywaną przez jedną z fotografek w momencie przechodzenia ze sceny do tzw. greenroomu.
"W tym momencie Joost wielokrotnie zaznaczał, że nie chce być filmowany. Nie zostało to jednak uszanowane. Doprowadziło to do groźnego ruchu Joosta w kierunku kamery. Joost nie dotknął kobiety z kamerą. Incydent ten został zgłoszony, a następnie EBU i policja przeprowadziły dochodzenie"
Jedno jest pewne: takiego Konkursu Piosenki Eurowizji jeszcze nie było.
Impreza od jakiegoś czasu spotyka się z bojkotem. W sieci od kilku dni pojawiają się informacje, że to początek końca największego wydarzenia muzycznego na świecie.
Od tygodnia w Malmö trwają protesty przeciwko udziałowi Izraela w imprezie. Przeciwnicy ataku na Palestynę maszerują ulicami z transparentami "macie krew na rękach" oraz "Eurowizja wspiera ludobójstwo". I chociaż cały świat przygląda się temu z niedowierzaniem, to organizatorzy udają, że nic takiego się przecież nie dzieje. "Eurowizja to apolityczny konkurs", powtarzają z uporem maniaka — zwraca uwagę w swoim komentarzu Bartosz Sąder.
- Polecamy: Polityczny wstyd tegorocznej Eurowizji. Skandal goni skandal [KOMENTARZ]
Po tym, jak zakończyli swoje występy wszyscy finaliści 68. edycji konkursu, na scenie pojawiły się kultowe szwedzkie bandy. W Malmö wystąpiła między innymi grupa Alcazar, która reaktywowała się specjalnie na tegoroczną Eurowizję — a następnie na scenie "wystąpiły" awatary ABBY, które "grają koncerty" na co dzień w Londynie.
Poza awatarami przed publicznością wystąpiły także Carola (Szwecja 1991), Charlotte Perrelli oraz Conchita (Austria 2014), przypominając wielki hit ABBY "Waterloo".
Zgodnie z regulaminem, przed publicznością wystąpiła też laureatka poprzedniego finału: Loreen, która przeszła do historii jako pierwsza kobieta, która wygrała Eurowizję dwukrotnie.
